14 października 2012

17.

Tej nocy nie mogłam spać. Nie wiem czy to przez podekscytowanie jutrzejszym wyjazdem, czy po prostu przez chrapanie mojego sąsiada, który o pierwszej w nocy wrócił z jakiejś imprezy... Nerwowo przewracałam się z boku na bok aż w końcu spadłam z łóżka. Cała sytuacja wydał mi się bardzo zabawna, więc przez jakieś dziesięć minut leżałam na podłodze i śmiałam się sama z siebie.
Obudziłam się wczesnym rankiem. Nie pamiętam jak udało mi się zasnąć i dlaczego w nocy, po upadku, nie wgramoliłam się z powrotem na łóżko... Wstałam z podłogi i rozejrzałam się po pokoju. Mój wzrok zatrzymał się na bladoróżowych torbach w różowo-fioletowe kwiaty. Westchnęłam. Dopiero co tutaj przyjechałam i znów wyjeżdżam. Co prawda nie na zawsze, ale jednak.
Umyłam się, ubrała szare rurki oraz czarną bokserkę, zrobiłam delikatny makijaż. Stanęłam przez wielkim lustrem i zaczęłam czesać moje długie, blond włosy. Dziś wyglądały wyjątkowo ładnie, więc postanowiłam zostawić je rozpuszczone. Postanowiłam jeszcze poprzeglądać szafki i półki, aby upewnić się, że spakowałam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy.
Nie minęła chwili, a usłyszałam jak po kuchni krząta się moja siostra. Bez namysłu zeszłam na dół. Od razu uderzyła mnie fala apetycznego zapachu.
- Naleśniki ?! - krzyknęłam, a Ann, która chyba nie zorientowała się przyszłam, podskoczyła.
- Chcesz żebym dostała zawału ?!
- Nieee, no coś ty. - powiedziałam z udawaną poważ, po czym wyszczerzyłam zęby w uśmiechu. Spojrzała na mnie karcąco i podała mi talerz ze stosem naleśników. O tak, to było moje drugie ulubione danie przyrządzane przez moją siostrę, Gotowanie to drugi talent. Kolejny z resztą, którego nie odziedziczyłam...
- Smakuje ? - zapytała.
- Jeszcze się pytasz ?! Są obłędne jak zawsze ! - powiedziałam i ugryzłam naleśnika. Siostra uśmiechnęła się i również zaczęła jeść.
Po śniadaniu zniosłyśmy bagaż do przedpokoju i aby zabić czas usiadłyśmy prze telewizorem. Pół godziny później pod nasz dom przyjechał czarny bus, którym zwykle jeździli chłopcy z The Wanted.
- Który z was ma fioletowe walizki ?! - zapytałam otwierając bagażnik.
- A a jak sądzisz ? - zapytał Jay i przewrócił oczami.
- No tak, głupie pytanie. stwierdziłam i uśmiechnęłam się do właściciela bagażu - Sivy.
- Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale nasz samolot odlatuje za dwadzieścia minut, a my nawet nie jesteśmy w połowie drogi na lotnisko ! - powiedział zniecierpliwiony Nathan.
- Nie dramatyzuj, zdążymy. - powiedziałam, poklepałam go po ramieniu i weszłam do samochodu. Chłopak był wyraźnie zaskoczony, że po tym jak ostatnio na mnie nawrzeszczał, ja tak po prostu z nim rozmawiam. No cóż... Po prostu posłuchałam siostry. Miała rację, że nie warto sobie nim zawracać głowy. Oczywiście wspomnienie wspólnej nocy na biwaku wciąż sprawiało mi ból, ale starałam się o tym zapomnieć.
- Ej, Jay ! Wyzywam cię ! - krzyknął Tom.
- Haha, no dawaj ! Ja nie boję się żadnych wyzwań ! - odpowiedział mu loczek.
- Serio ? To zrób tak ! - W tym momencie Parker ściągnął spodnie i przyłożył tyłek do tylnej szyby. Zaczął seksownie nim kręcić. Mina kierowcy, który jechał za nami była bezcenna.
- Pogrzało cię ?! - zapytał Jay.
- Nie masz zamiaru tego zrobić ? - upewnił się Tom na co McGuiness pokręcił przecząco głową. - W takim razie... Gej Jay, Gej Jay ! Tchórz... - podpuszczał go.
-  Zamknij się debilu ! - krzyknął.
- Gej Jay, Gej Jay ma gniazdo na głowie... - Parker nie miał zamiaru przestać.
- Dobra ! - zbulwersował się loczek. Ściągnął spodnie i zrobił to samo co Tom. Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Nawet "Pan Obrażalski", który wszystko nagrywał.
- Sykes, jeśli to trafi do "WantedWednesday...
- To co ? - Nath uśmiechnął się łobuzersko.
- To już nie żyjesz !!! - krzyknął Jay, rzucił się na Nathan'a i zaczął go łaskotać.
- Nie, nie ! Hahaha ! Przestań ! Hahaha. - na zmianę wrzeszczał i śmiał się.
- Powiedz, że nigdzie tego nie wrzucisz !
- Nie...hahaha....wrzucę...hahaha! Błagam przestań bo się posikam ! - darł się Sykes, na co reszta chłopaków, ja i Ann, zaczęliśmy tarzać się ze śmiechu po podłodze busa. Nawet Jay nie wytrzymał i przestał łaskotać Sykes'a.
Kiedy dotarliśmy na lotnisko, mieliśmy niecałe pięć minut aby dobiec do odlotu. Jakiś facet błyskawicznie zapakował nasze bagaże na wózek i popędził za nami do samolotu.
- Udało się ! Zdążyliśmy ! - krzyknął uradowany Siva.
- Nie gadaj tylko zajmuj miejsce. - nakazał Max i usiadł obok Ann. Pech chciał, że Nathan usiadło obok mnie. Chciałam go zignorować, dlatego założyłam słuchawki i zaczęłam oglądać jakiś film w jednym z tych malutkich telewizorków wbudowanych w siedzenie. Po godzinie lotu zrobiłam się strasznie senna i nawet nie wiem kiedy odpłynęłam...

- Alex, obudź się. Jesteśmy na miejscu. - powiedział Nathan i delikatnie mnie szturchnął. Otworzyłam oczy. Chwila moment ! Dlaczego moja głowa leżała na piersi Sykes'a ?! Błyskawicznie się od niego odsunęłam.
- Najmocniej przepraszam. - odparłam i udałam się do wyjścia.
- Poczekaj ! - krzyknął, doganiając mnie. Chwycił mnie za rękę. Wyrwałam się.
- Co ? - warknęłam.
- Musimy pogadać.
- Nie sądzę. - odparłam sucho i splotłam ręce.
- Proszę... - spojrzał mi w oczy. Kolana się pode mną ugięły. W blasku słońca jego teńczówki miały piękny kolor. Zaraz, zaraz... Co ja wyprawiam ?! Alex, ogarnij się i to już ! Przecież ty nic do niego nie czujesz !
- Dobrze, ale chyba nie teraz. - odparłam z trudem.
- No to kiedy ? - zapytał zniecierpliwiony.
- W hotelu ?
- Niech ci będzie. - westchnął i poszedł w stronę limuzyny, która miała zabrać nas do jednego z najbardziej ekskluzywnych hoteli w całym Los Angeles.

Jechaliśmy dość długo. Tym razem postarałam się o bezpieczną odległość pomiędzy mną a Nathan'em. Wreszcie moim oczom ukazał się Hollywood Roosevelt Hotel. Wyszłam z samochodu. Nie mogłam uwierzyć, że byłam w mieście, w którym na co dzień żyje tyle celebrytów. Jedno z moich wielkich marzeń się spełniło ! Wspaniałe uczucie !
Po potwierdzeniu rezerwacji nadszedł czas na podział pokoi. Mieliśmy dwa pokoje dwuosobowe i jeden trzyosobowy. Siva dobrał się z Jay'em, Tom z Max'em i Ann. I jakim cudem ja miałam dzielić pokój z Nathan'em ?!
- To dla waszego dobra. - powiedział Max.
- Może w końcu się pogodzicie. - dodał Tom.
- I zbliżycie... - przeciągnął Seev.
- Ja ci się zaraz zbliżę ! - warknęłam.
- Dacie radę. - zapewniła Ann i uśmiechnęła się szeroko.
- I ty przeciwko mnie ? - zapytałam załamana.
- Nie wiem jak ty, ale ja tu wyczuwam spisek. - powiedział Nath.
- Oooo taaak ! - powiedział Siva i zabawnie poruszył brwiami.
- Czy ty zawsze musisz się wygadać ? - Max spiorunował go wzrokiem.
- Przepraszam, ale... - próbował się tłumaczyć.
- Ty już lepiej nic nie mów ! - wtrącił Jay. - Chodź do naszego pokoju... - Obrócił się na pięcie i pociągnął za sobą Irlandczyka. Widać było, że jest zazdrosny o Nathan'a. Ja nie widziałam powodów. Sykes mnie zranił, a ja nie miałam zamiaru znów rozdrapywać rany, którą udało mi się zabliźnić.

 __________________________________________________________

I jak ? Moim zdaniem wyszedł lepiej niż poprzedni :) Nawet wyrobiłam się w czasie z czego jestem bardzo zadowolona ^^ 
Bardo wam dziękuję za ponad 4000 wejść i 25 obserwatorów <3
Postanowiłam zrobić dziś dedykację dla wszystkich, którzy skomentowali poprzedni rozdział, czyli:

- Alicee_ 
- zuza11
- Werka ♥
- magical
- Anku ;D
- hueuehue huehuehue
- Pluton 
 nightmare 

















10 komentarzy:

  1. Świetny.!
    Już nie mogę doczekać się ich rozmowy ^^
    Pisze mało bo jestem w telefonie.
    Czekam na nexta i weny ;**

    [ http://love-is-special-tw.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny
    czekam na następny
    weny
    zapraszam do mnie
    http://jessica--montez.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. ten rozdział jest taki megasuperzajefajnieświetny, że ja nie mogę.. po prostu brak mi słów!
    dzięki za dedyk ;*
    jestem bardzo ciekawa tej rozmowy w hotelu, czekam z niecierpliwością na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za dedyk ;*
    Rozdział świetny ;D
    Spisek sie udał ;p
    Miejmy nadzieję, że pomoże im się zbliżyć ^^
    Czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uuuuuuu ....
    Zbliżą się do siebie ; pp
    Ja to wiem . !
    Dziękuje za dedykację : *
    Czekam na nexta ; d

    Zapraszam również do mnie : http://gladyoucame-storyofthewanted.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. rozdział świetny
    Ciekawe o czym chce z nią porozmawiać i czy do sb wrucą;)
    Czekam na nexta;D

    OdpowiedzUsuń
  7. rozdział świetny :)
    jak zawsze z resztą ^^
    i dzięki za deda ;D
    już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. dhfwsgfvhsefshaefjg informuj mnie kurde -.- bo samo obserwowanie mi nie wystarcza!

    o rany! niech sie pogodzą!
    Jay zazdrosny, tak? ;D hahahha

    informuj mnie tu: http://marzeniasiespelniajatw.blogspot.com/
    albo tu: @PartyRockkgirl
    dziekuję !! :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Uuu... kroi się kroi ;D
    Rewelacyjny rozdział ;)
    Ciekawe jak Nath się zachowa... ;P
    JA CHCĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ!
    ;****

    OdpowiedzUsuń
  10. aaaaaaaaaaaa! jestem głodna wrażeń!
    jeatem od dużym wrażeniem!
    cudzeńko kochana!:-*

    OdpowiedzUsuń