28 sierpnia 2012

6.

Po wyjeździe The Wanted zaczęło mi się strasznie nudzić. Wszystkich znajomych wywiało na wakacje, a ja byłam skazana na opalanie się w ogrodzie. Tak, za trzy miesiące kończyłam osiemnaście lat, ale moi rodzice są nadopiekuńczy i boją się puścić mnie samą nad morze. Cały rok prosiłam o to, aby wzięli chociaż tydzień wolnego, ale oni twierdzili, że mają dużo pracy na lato.
Pewnego dnia, jak co rano zeszłam na śniadanie, które byłam zmuszona zjeść sama, bo starzy od rana siedzieli w biurze, a siostry, pojechała na zakupy. W pewnym momencie usłyszałam trzask drzwi wejściowych, a zaraz potem Alice i Ann z plastikowymi torbami.
- Cześć. - rzuciłam i uśmiechnęłam się. - Co tam dla mnie macie ?
- Nic - odparła młodsza siostra i wystawiła mi język.
- Zawsze musisz być taka niemiła ? - zapytała ją Ann.
- Muszę. - odparła i poszła do swojego pokoju.
- O co jej chodzi ?
- Zamiast dużej czekolady, dostała batonika. - odparła stawiając torby na blacie.
- Wiesz co ? Jakoś mi tak pusto bez chłopaków.
- Przestań ! Już Ci mówiłam, że to jest bez sensu.
- No, ale... - urwałam i spuściłam głowę.
- Posłuchaj, Alex... Skoro tak bardzo Ci na nich zależy, to mam dla Ciebie propozycję.
- Tak ? Zamieniam się w słuch. - oczy mi się zaświeciły.
- Dostałam propozycje bycia instruktorką zaumby na warsztatach tanecznych w Londynie ! Organizatorzy wynajmą mi tam mieszkanie na dwa miesiące, co oznacza, że znów spotkamy się z The Wanted !
- Wkręcasz mnie... - uniosłam pytająco brew.
- Co jak co, ale na ten temat nigdy bym nawet nie śmiała żartować. - wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
- Aaaaa ! Kocham Cię siostra ! - krzyknęłam i rzuciłam się jej na szyję, ale za chwilę moja radość się ulotniła. - A rodzice ? Wiedzą ? Zgodzili się ?
- Z samego rana rozmawiałam z mamą i po długich negocjacjach w końcu udało mi się ją przekonać, ale...
- Ale... co ?
- Musimy co tydzień do niej dzwonić i zdawać relacje ze wszystkiego, co robiłyśmy.
- Da się zrobić ! - uśmiechnęłam się promiennie. - To kiedy lecimy ?
- Jutro rano. - odparła.
Jeszcze raz uściskałam siostrę i pobiegłam się pakować.

LONDYN

W końcu dotarłyśmy. Jakiś chudy jak tyczka i mierzący jakieś dwa metry facet, który okazał się być organizatorem warsztatów i jednocześnie wynajemcą, odebrał nas z lotniska. Odwiózł nas do nowego domu, po czym podał Ann jego numer telefonu i odjechał.
Oczywiście mieszkanie nie było specjalnie wypasione, ale spodziewałam się tego. Zwykła angielska kamienica, trochę mniejsza od naszej w Liverpoolu.
- To kiedy umówimy się z chłopakami ? - zapytałam podekscytowana, taszcząc kolejną walizkę po schodach.
- Dopiero przyjechałyśmy. Daj się rozpakować, odpocząć... Jutro zadzwonię do Max'a i zaproszę ich do jakiejś kawiarni.
- A oni wiedzą, że tu jesteśmy ?
- Jeszcze nie....

Nazajutrz, zgodnie z obietnicą, Ann umówiła się z The Wanted w kafejce w nieco spokojniejszej części Londynu. Byłam bardzo podekscytowana. W końcu byłyśmy na miejscu. Weszłyśmy do pomieszczenia, a chłopcy przywitali nas gorąco. Nawet u Nathana pojawił się cień uśmiechu, ale nie wydawał się równie rozentuzjazmowany. Usiedliśmy przy stole i złożyliśmy zamówienie. Czas zleciał bardzo szybko i nawet nie zorientowałam się kiedy zapadł wieczór.
- Robi się późno, może przeniesiemy się do nas ? - zaproponował Tom.
- Bardzo chętnie, ale musimy jeszcze trochę ogarnąć nasze nowe mieszkanie. - powiedziała Ann.
- Jak chcecie. Wymieńmy się numerami telefonów i adresami.- zaproponowałam.
- Okej. - odparł Jay i zaczął dyktować mi swój numer.
- Ale pamiętajcie, że nie możecie ich nikomu podawać. - powiedział stanowczo Siva.
- Nie jesteśmy głupie. - odparła Ann i przewróciła oczami.
- Oczywiście, że nie ! Ja tylko chciałem...
- Nie musisz się tłumaczyć, wiem o co chodziło. - powiedziałam i uśmiechnęłam się. - No to my już się będziemy zbierać. Do zobaczenia chłopaki !
- Poczekajcie, odwieziemy was ! - zaproponował Max.
- Było by miło. - Ann uśmiechnęła się do niego znacząco.

______________________________________________

Nuda, nuda i jeszcze raz nuda... Przepraszam was za to bardzo :( Przysięgam, że następny będzie lepszy... 

I mam do was małą prośbę... Jak widać ten blog nie cieszy się zbyt dużą popularnością, więc jeśli możecie, polecajcie go na swoich blogach lubi innych stronach.  Mogę na was liczyć ? ;D
#luvyah

nightmare & seweetheart

2 komentarze:

  1. Jaka nuda????!!!!!
    Dziewczyno przestań takie głupoty opowiadać!!!!
    Chociaż Ty mnie dziś nie denerwuj!!!
    Rozdział Cudny :****
    Chcę więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No więc tak. :D
    W nocy przeczytałam całe opo, i powiem ci, że mnie wchuj wciągnęło :D
    Miałam skomentować, ale szlag trafił internet, więc komentuje dopiero dzisiaj :>
    Pisz kolejny, nie mogę się doczekać <3 <3
    Pozdro, Liv ;*

    OdpowiedzUsuń